Smocze forum
Nagle coś mi kliknęło w głowie i zrozumiałem o co chodzi. Westchnąłem ze zrozumieniem i zamarłem, czekając aż Orsor potwierdzi moje przypuszczenia. Taki znieruchomiały, przypominałem lodowy posąg, doskonale wykonany.
Offline
-Widzę, że Skie także już zrozumiał. - uśmiechnąłem się i mrugnąłem do siostrzeńca.
Offline
Mrugnąłem do stryja i uśmiechnąłem się do Suzuki.
Offline
- Mnie odpowiada każdy termin, a wam? - spytałem, przeciągnąłem się i ryknąłem głośno, wbijając głęboko w skałę pazury.
Offline
______________________________________
Skie oraz Orsora tutaj nie ma. Suzuki lecąc została zaatakowana przez innego smoka i niemal śmiertelnie ranna. Skie przyleciał jej szukać i znalazł ją prawie martwą, w związku z czym zaniósł ją do groty.
Offline