Smocze forum
Wleciałam a raczej z impetem spadłam z wysoka.
Zrobiłam dość dużą dziurę w ziemi (mały krater XD) czemu towarzyszył huk conajmniej sporego ładunku wybuchowego.
Wstałam chwiejnie i podleciałam trochę a potem naprawiłam górę która pękła pod moim ciężarem.
Kląc na moje skrzydła wyleciałam
Nie można wlecieć i wylecieć w jednym poście.
Offline
Wleciałem. Stanąłem na ostrym szczycie, wbijając pazury w skałę jak w masło. Ryknąłem głośno, aby zwołać pozostałe smoki. Miałem im coś do przekazania.
Offline
Nie odwzajemniłem uśmiechu, ale posłałem Suzuki przelotne spojrzenie, po czym odwróciłem wzrok i ryknąłem ponownie.
Offline
Wleciałem. Usiadłem na wysokim ostrym szczycie i spojrzałem na Orsora. Bez wątpienia chciał nam ogłosić coś ważnego.
Offline
Spojrzałem na Skie i Suzuki, kiwnąłem głową.
-Dobrze. Skoro inni uważają, że nie warto sobie zawracać mną głowy, odbędziecie parowanie sami. - oznajmiłem, myśląc z ciekawością, czy zdołają się domyślić, o co mi chodzi, nie pokazywałem jednak nic po sobie.
Offline
Zgłupiałem. "O co Orsorowi chodzi?"- zastanawiałem się w myślach. ''Jakie parowanie?'' Zaryczałem głośno i potrząsnąłem łbem. Nie wiedziałem o co mu chodzi. Spojrzałem na Suzuki. Uśmiechnąłem się do niej i znów zaryczałem. Zamyśliłem się.
Offline