Smocze forum
Wielki ogród.
http://www.google.pl/imgres?q=ogr%C3%B3 … ,s:0,i:201
http://www.google.pl/imgres?q=ogr%C3%B3 … ,s:0,i:207
Offline
Wszedłem. Wyczarowałem koc, a na nim pieczeń jelenią, kiełbaski z rusztu, kilka bochnow chleba pszennego, bułki oblane miodem i orzechami, rogale maślane i nabiał. Usmiechnałem sie i usiadłem, czekajac na Suzuki.
Offline
Wleciałem, czekajac na Suzuki przy kocu z jedzeniem.
Offline
Wleciałam.Usiadłam obok Skie.
-Och!Nie trzeba było...-powiedziałam uśmiechając się.Przytuliłam Skie.
-Dziękuję.
Offline
-Nie ma za co. Ja tylko dbam, abyś nie umarła z głodu. - odwzajemniłem uścisk. Uśmiechnąłem się. - Jedz na co masz ochotę.
Offline
Uśmiechnąłem się. Wziąłem bułke z miodem i zjadłem ją. - Sprubój tych bułek. Są takie, jakie robiła moja mama.
Offline
Zachęcona wzięłam jedną i zjadłam.
-Mmm...pyszna!Twoja mama była chyba prawdziwym mistrzem wypieków...-uśmiechnęłam się.
Offline
- Eeeee tam. Wlasciwie to robila tylko te bulki... i twardy jak kamien chleb podrozny. Moze nie umieralismy z glodu, ale nie mozna powiedziec, ze nam sie nie znudzily. Mowiac nam, chodzi mi o mnie i moje rodzenstwo. Bylo nas czworo. Dwoch braci i dwie siostry. Moje siostry nazywaly sie Flare i Jenna. Jenna byla najstarsza. Moj brat byl zaraz po niej, nazywal sie Dougan. Ja bylem najmlodszy. Flare byla troche starsza ode mnie. Umarla walczac z Czrnym Smokiem Rozpaczy. Od Dougana i Jenny nie mam rzadnych wiesci. A ty mialas rodzenstwo ?
Offline
-Och,to musi być okropne.Miałam rodzeństwo,było nas ośmioro.Ja byłam prawie najmłodsza,miałam jeszcze młodszego brata,Giovanniego.Miałam tylko jedną siostrę,Chinę.Była już dorosła i miała dzieci,kiedy ja się urodziłam.Kochałam ją.Życie w otoczeniu 6 braci nie było proste,więc musiałam być silniejsza od nich.I byłam.Jednak kiedy miałam około 15 lat moja wioska została najechana,przeżyłam chyba tylko ja.O reszcie rodziny nic mi nie wiadomo.
Offline
- Och, przykro mi. Moja rodzina tez wymarla.
(musze isc wroce za godzine czesc)
Offline
-Nie musi być ci przykro,bo ze swoją rodziną też nie masz przecież kontaktu...-posmutniałam i,żeby się trochę pocieszyć,zjadłam kolejną bułeczkę.
(ok,ja też zaraz idę,a o 17 mam gości,więc nie będę mogła siedzieć ;( ale wcześniej wejdę)
Offline