Smocze forum
Offline
Wszedłem. Spojrzałem zdziwiony na śpiącego Orsora.
Offline
Zamknąłem oczy i zacząłem iść ślepo wzdłuż brzegu.
Offline
Obudziłem się i wstałem. Wszedł brat Enoch.
~Dziewczyna potrzebuje spokoju.
Offline
Odwróciłem się momentalnie. Podleciałem do brata Enocha i Orsora.
- I co? I co?
Offline
Brat Enoch wciąż ''patrzył'' na mnie.
~Jeśli dać jej czas, wyzdrowieje. Organy wewnętrzne były porozrywane, a ścieżki życiowe pozgniatane.
_____________________________________________________
Jak mogłeś podlecieć, skoro jesteśmy ludźmi? xD
Offline
- Hę? - zdziwiłem się.
________________________
No normalnie : Podbiegłem do was szybko
Offline
~Ścieżki życiowe odpowiadają za odczuwanie bólu. Te były tak pozgniatane, że dziewczyna mogła się już więcej nie ruszyć. Najpierw wdałaby się gangrena, po czym martwe tkanki zaraziłyby te zdrowe, w rezultacie ona umarłaby.
Offline
- Aaaa... - mruknąłem, pragnąc znaleść się jak najszybciej przy Suzuki.
Offline